Przynajmniej od czasów Karola Marksa rewolucja we Francji kojarzy się ze sprzeciwem ,,uciemiężonego” stanu trzeciego wobec ,,rozpasania” arystokracji. Jest to jednak podejście na tyle redukcjonistyczne, że nie tylko nie wyjaśnia ono w pełni wszelkich zawiłości wydarzeń, związanych z rozpoczętą w 1789 roku rewolucją, ale także częstokroć ciekawych i zawiłych motywów działania tych spośród arystokratów, którzy wbrew swym rzekomym ,,klasowym interesom” ją poparli.
Tło ideowo-historyczne
Pierre Klossowski w swych wydanych po raz pierwszy w 1947 roku rozważaniach filozoficzno-historycznych pt. ,,Sade. Mój bliźni” pisał:
Wydaje się, że Rewolucja wybuchnąć mogła jedynie wskutek połączenia sprzecznych żądań: gdyby istniejące wówczas siły psychiczne dokonały wzajemnego rozpoznania nigdy nie doszłoby do ich jednomyślnej mobilizacji. Właśnie dzięki pewnego rodzaju pomieszaniu roszczeń mogą się wytworzyć nastroje wywrotowe1.
Zwracając uwagę na to, że na początkowym etapie rewolucji szczególną rolę w jej szeregach pełnili arystokraci zawiedzeni dotychczasowym kształtem monarchii i chcący jedynie jej przekształcenia, a nie obalenia, nie w sposób nie przyznać racji znamienitemu filozofowi, którego myśli niepoparte wszakże szczegółowymi badaniami epoki nader często stanowiły prefigurację teorii historyków a w szczególności Reinharda Kosselecka, który w swej publikacji pt. ,,Krytyka i kryzys” (1973) przedstawił długą drogę, jaką przeszli zwolennicy idei oświeceniowych początkowo skupieni w salonach literackich i lożach wolnomularskich2, później próbujący wpływać na reformy podejmowane w monarchii a w końcu popierający rewolucję. Szczególna w tym procesie była rola dawnej arystokracji, której wpływy z nastaniem absolutyzmu zostały ograniczone na rzecz bogatego mieszczaństwa, które coraz częściej zyskiwało nobilitację i sięgało po wysokie urzędy, zwykle przy sprzeciwie starej arystokracji. Coraz liczniejsi przedstawiciele tej ostatniej z czasem sami zaczynali popierać przemiany jakie zachodziły we Francji.
Ten o wiele bardziej zniuansowany sposób postrzegania przemian związanych z wprowadzeniem absolutyzmu z czasem zaczął przenikać również do polskiej historiografii:
W dawnej monarchii feudalnej, czyli sprzed ostatniego zwołania Stanów Generalnych w roku 1614, filozofia rządzenia wyglądała zupełnie inaczej. Władza była spłaszczona i rozproszona. W prowincjach, które na początku XVII wieku cieszyły się jeszcze znaczną autonomią, sprawowali ją wielcy, ściśle związani z ziemią feudałowie […] Ludwik XIV zlikwidował autonomię prowincji i odsunął szlachtę od władzy. Cały zarząd nad nimi powierzył mieszczańskim intendentom, niekoniecznie pochodzącym z danego terenu, a lokalnym feudałom pozostawił w istocie mało warte czysto honorowe tytuły i zaszczyty3.
Zwolennicy tego sposobu postrzegania reform monarchii francuskiej zatem wzorem XIX-wiecznego myśliciela politycznego i socjologa, Alexisa de Tocqueville’a twierdzą, że w rzeczywistości nie rewolucja, ale mające miejsce w następstwie krwawych wojen religijnych zaprowadzenie absolutyzmu przyczyniło się z jednej strony ograniczenia przywilejów szlachetnie urodzonych (zabroniono im posiadania prywatnych fortyfikacji, ograniczono ich wpływy w prowincjach na rzecz mianowanych przez króla intendentów pochodzących częstokroć z mieszczaństwa) a z drugiej do poszerzenia możliwości kariery przedstawicieli niższych warstw społecznych. Rewolucja w tym ujęciu była zatem raczej przyśpieszeniem trudnych do uniknięcia zmian zmierzających do całkowitego zniesienia reliktów feudalizmu, czego etapem było wcześniej ustanowienie monarchii absolutnej a potem między innymi działalność fizjokratów, w szczególności Roberta Jacquesa Turgota. Należy przy tym pamiętać, że w początkowym etapie rewolucji wśród jej uczestników znaczne poparcie miały koncepcje wprowadzenia we Francji monarchii konstytucyjnej, a na pierwszy plan wysuwały się przemiany społeczne niegodzące bezpośrednio w strukturę monarchii, a raczej w sferę jej ideowej legitymizacji.
Neofeudał

Arystokraci przyjmowali różne postawy wobec tego procesu. Z początku był to bunt, którego najdrastyczniejszym etapem była fronda książąt pod przywództwem Wielkiego Kondeusza. Po jej klęsce arystokraci musieli pogodzić się ze swoją nową pozycją w państwie, choć niektórzy z nich jedynie zmienili formę sprzeciwu, który stał się już raczej krytyką obyczajów monarszego dworu wyrażaną między innymi przez najbardziej znanego z niegdysiejszych frondystów a mianowicie François de La Rochefoucauld, który pomimo swego sprzeciwu wobec przemian jakie zaszły we Francji nigdy nie uderzył w nie bezpośrednio zadowalając się piętnowaniem wad typowych dla swej epoki. Inaczej było w przypadku młodszego od niego o pokolenie Henriego markiza de Boulainvilliers (1658-1722), który argumentował mającą swe źródła już w XVI wieku teorię wywodzącą szlachtę od posiadających pierwotnie króla elekcyjnego Franków a stan trzeci od podbitych przez nich Galów4, w wyniku czego krytykował działania Kapetyngów i Burbonów, którzy stopniowo poszerzali sferę swych prerogatyw a jednocześnie przyczyniali się do coraz większej emancypacji wyróżniających się przedstawicieli stanu trzeciego, co jest dostrzegalne zwłaszcza na przełomie XVII i XVIII w postaci rozrastającej się noblesse de robe (szlachty urzędniczej)5. Boulainvilliers przy tym, jak na erudytę i uczonego przystało (był wszakże tłumaczem dzieł Spinozy, z którym polemizował6) krytykował nie tylko społeczne aspekty wzmocnienia władzy monarszej, ale także samą doktrynę monarchii absolutnej głoszoną przez Jacqusa Bossueta, biskupa Meaux:
Fakt, że [Bossuet] odmalował tak pięknie obowiązki księcia […] wiadczy o fałszywości jego dzieła. Będzie to bowiem zawsze ta jego część, z którą książęta będą się najsłabiej zapoznawać, nacisk zaś będą kłaść na te, które dotyczą podporządkowywania7.
Późnym przykładem zwolennika poglądu zakładającego przejęcie przez monarchów nienależnych im uprawnień był Emmanuel-Louis-Henri de Launay, hrabia d’Antraigues (1753-1812), który jak przystało na prawdziwego przeciwnika monarchii absolutnej, uważającego, że jest ona jedynie formą uzurpacji, w roku 1789 poparł rodzący się sprzeciw wobec tej formy władzy widząc w toczących się wydarzeniach zapewne kolejną odsłonę dawnego konfliktu o prerogatywy8.
Zatem jest rzeczą jednoznaczną, że d’Antraigues sprzeciwiał się absolutyzmowi, ale czy aby na pewno popierał oświeceniowe idee głoszone przez oświeceniowych myślicieli, których koncepcje leżały u jej fundamentów? Mimo tego, że hrabia popierał niektóre antyabsolutystyczne twierdzenia Boulainvilliersa , to w przeciwieństwie do niego w Mémoire sur les États généraux, leurs droits et la manière de les convoquer dowartościowywał stan trzeci twierdząc, że w istocie jest on fundamentem państwa, a szlachtę dziedziczną opisywał jako największą plagę jaką Bóg zesłał na ludzi. To w pełni wyjaśnia przyczyny, dla których d’Antraigues został sojusznikiem rewolucji. Chciał ukrócić to, co uważał za bezprawne i niegodziwe. Po radykalizacji rewolucji i przejęciu władzy przez jakobinów uznał jednak, że był w błędzie, a głównym jego wrogiem nie powinna być monarchia absolutna, wobec czego po śmierci Ludwika XVI straconego 21 stycznia 1793 roku emigrował z kraju.
Przyjaciele ludu
Inni XVIII-wieczni arystokraci niezmiernie często byli szczerymi zwolennikami oświeceniowych idei zakładających powszechną wolność, równość i braterstwo. W latach 80. XVIII wieku, czyli w czasach popularności komedii ,,Wesele Figara” Pierre’a Beaumarchais’go (1784) dostrzegalne jest wręcz, że ,,liberalizująca arystokracja w całej Europie snobowała się, okazując zainteresowanie zawierającym radykalne hasła utworem Beaumarschais’go”9. Podobnie jak w przypadku ,,modnych” poglądów w każdej epoce, hasła ,,wolności, równości, braterstwa” znajdowały bowiem zwolenników w każdej sferze społecznej. Część spośród arystokratów popierających symbolizowane przez nie idee poparła rewolucję10. Byli to w szczególności Ludwik Filip Józef Burbon-Orleański (znany w trakcie rewolucji jako Filip Égalité) i Honoré Gabriel Riqueti, Hrabia de Mirabeau.

Pierwszy z nich pochodził z bocznej linii dynastii Burbonów (był potomkiem młodszego brata Ludwika XIV). W roku 1785 odziedziczył po swym ojcu, Ludwiku Filipie Burbon-Orleańskim tytuł księcia Orleanu, liczne posiadłości oraz paryski Palais-Royal. Ta siedziba odegrała szczególną rolę w jego działalności politycznej, gdyż była miejscem spotkań zwolenników monarchii konstytucyjnej, do których zaliczał się książę Orleanu a w trakcie rewolucji, gdy arystokrata (twierdzący skądinąd, że jego prawdziwym ojcem był zwykły koniuszy) po masakrach wrześniowych (1792) przybrał nazwisko Égalité, a jego siedziba przybrała miano Pałacu Równości (Palais Égalité). Skądinąd zarówno część rewolucjonistów, jak i historyków twierdziła, że to właśnie tam a nie w sali do gry w piłkę, czy też pod murami Bastylii ,,narodziła się rewolucja”11. Jest to opinia znajdująca potwierdzenie w tym, że Filip będący jednym z deputowanych do stanów generalnych jako przedstawiciel stanu pierwszego w początkowym etapie rewolucji był postacią dążącą do współdziałania liberalnych arystokratów i przedstawicieli stanu trzeciego w celu przeprowadzenia reform w duchu oświeceniowym, mających na celu upodobnienie Francji do konstytucyjnej monarchii brytyjskiej. W kolejnych latach nie podejmował jednak zbyt zdecydowanych działań politycznych, na jakie liczyliby jego zwolennicy (np. regencja, albo przejęcie tronu). Niektórzy historycy z tego powodu widzą w nim człowieka, który chciał żyć pod rządami umiarkowanej władzy, niemającego jednak większych ambicji politycznych, w większym stopniu symbol pewnych idei, niż kogoś, kto próbował wcielać je w życie12. Niewyjaśnione jest przy tym dlaczego w roku 1793 głosował za skazaniem na śmierć Ludwika XVI. Nawet jeżeli chciał tylko ratować swój własny status i życie, nie osiągnął tego celu, gdyż krótko potem sam został aresztowany i skazany na śmierć.

Tragiczny los ominął natomiast Honoré Gabriela Riquetiego, czyli hrabiego de Mirabeau. O ile książę Orleanu przed rewolucją należał do ścisłej elity mającej wpływ na losy państwa, o tyle rodzina Mirabeau utraciła swe majątki za czasów ojca rewolucjonisty, Victora de Riqueti, markiza de Mirabeau13, który w trakcie długiego, choć zwycięskiego konfliktu sądowego z żoną stracił znaczną część fortuny, po czym sprzedał swe posiadłości i zamieszkał w wynajętym domu. Honoré Gabriel nie mógł zatem liczyć na odziedziczenie rodzinnego majątku a i relacje rodzinne z ojcem w różnym okresach życia nie układały się najlepiej, wobec czego przyszły polityk rewolucji przez pewien czas jako nieposłuszny syn był więziony w Vincennes na życzenie ojca i za zgodą króla. W trakcie pobytu w twierdzy był współwięźniem między innymi markiza de Sade, który jednak nie zapałał do niego sympatią ze względu na szersze przywileje Mirabeau (na przykład prawo do odbywania dłuższego spaceru14). Jest zatem zrozumiałe, że hrabia zapewne nie miał specjalnych sentymentów do monarchii absolutnej. Przed jej wybuchem zajmował się jednak głównie działalnością literacką. Jest autorem między innymi ,,Errotika Biblion, Abstrusum excudit” (1783). Już wówczas interesował się także kwestiami politycznymi o czym świadczą jego traktaty spośród, których najwcześniejszym był ,,Essai sur le despotisme” (1775). Z czasem to one pochłonęły go w większym stopniu. Jeszcze przed wybuchem rewolucji Mirabeau napisał między innymi takie eseje jak ,,Des lettres de cachet et des prisons d’État” (1782) i ,,Sur la liberté de la presse” (1789). W kontekście, że lettres de cachet (czyli instytucja prawna umożliwiająca bezterminowe uwięzienie dowolnej osoby bez wyroku sądu, na podstawie dekretu podpisanego przez króla i z możliwością apelacji jedynie do… tegoż króla) wkrótce odeszły w przeszłość, szczególnym zainteresowaniem potomnych cieszy się zwłaszcza to drugie dzieło, w którym Mirabeau podkreśla kluczową rolę wolności prasy dla zachowania innych wolności15.
W roku 1789 został wybrany jako deputowany do stanów generalnych, przedstawiciel stanu trzeciego, co bywało i bywa odczytywane jako wyraz jego poparcia dla idei egalitaryzmu16. W trakcie obrad podejmował głównie wątki związane z ideą praw człowieka. Zapisał się w szczególności jako zwolennik zniesienia niewolnictwa17. Współredagował Deklarację Praw Człowieka i Obywatela. Nie podzielał przy tym republikańskich dążeń radykalnych odłamów rewolucjonistów. Podobnie jak książę Orleanu był raczej zwolennikiem monarchii konstytucyjnej na wzór angielski. Nie dotknęły go jednak późniejsze represje. Zmarł 2 kwietnia 1791 roku.
,,Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni”

Historia pewnego arystokratycznego rewolucjonisty jest jednak całkowicie odmienna od opisanych powyżej. Mowa tutaj o markizie de Sade. Trudno jest jednoznacznie zinterpretować jego poglądy polityczne, choć współczesne ich konceptualizacje wskazują na to, że bliżej mu było do zwolennika kultu siły promowanego pod koniec XIX wieku przez co bardziej radykalnych interpretatorów myśli Nietzschego niż do przeciętnego zwolennika idei oświecenia. Jednocześnie trudno wykazać też jakiekolwiek podobieństwa między nim, a przedstawicielami oświecenia radykalnego, do których zaliczał się choćby etokrata, baron d’Holbach uważający, iż państwo, które w jego założeniu ma być instytucją o charakterze świeckim i wpajającym w obywateli postępowanie zgodne z zasadami oświeceniowych cnót nawet za pomocą przymusu. U Sade’a nie ma mowy o cnocie, promuje on raczej koncepcję nieograniczonej wolności ludzi silnych niełączącej się jednak z oświeceniową równością, czy choćby jakimkolwiek obowiązkiem, ale z dominacją silnych nad słabymi18.
14 lipca 1789 roku markiz de Sade był więziony w Bastylii, jednak jeszcze przed jej zdobyciem został przetransportowany do Charenton, gdyż wołał do zgromadzonego przed twierdzą tłumu: ,,w Bastylii morduje się więźniów”19. Nie był zatem razem z Augustinem Tavernierem – współorganizatorem zamachu na Ludwika XV, znanym aferzystą – hrabią Hubert de Solages, cierpiącym na demencję hrabią Whyte de Melleville oraz czterema fałszerzami Jeanem Béchade, Bernardem Laroche, Jeanem La Corrège i Jean-Antoine Pujadem oprowadzany po ulicach Paryża jako bohater i ofiara ancien regime’u20. Mimo tego wkrótce odzyskał wolność na mocy dekretu o uwolnieniu więźniów z 13 marca 1790 roku21. Początkowo nie angżował się w rewolucję. Wprawdzie 1 lipca 1790 ,,odebrał kartę obywatela aktywnego”, zrezygnował z partykuły ,,de”. Uczestniczył w posiedzeniach Sekcji Pik, jednak nie pełnił w niej żadnych funkcji22. Dopiero z czasem, gdy zaczęły wzmagać się antyarystokratyczne nastroje zaangażował się zapewne z obawy przed represjami, zostając autorem rewolucyjnych manifestów a potem, gdy jego talent dostrzeżono także sekretarzem Sekcji Pik23. Pomimo swego zaangażowania i tak został aresztowany 8 grudnia 1793 roku z niewyjaśnionych do końca przyczyn, wśród których wymienia się zarówno utrzymywanie przez niego korespondencji z ,,wrogami rewolucji”, jak i niemoralne prowadzenie się24.
Postawa de Sade’a zawiera wiele dychotomii. Z jednej strony markiz napisał szereg rewolucyjnych manifestów i należał do Sekcji Pik, która była odpowiedzialna za skazywanie na śmierć wrogów rewolucji, ale z drugiej sam twierdził, ze jakobinów nienawidzi25 a przy tym ocalił swą teściową panią de Montreuil, która w przeszłości przyczyniła się do jego uwięzienia26. Markiz de Sade jest zatem zapewne przykładem arystokraty, który poparł rewolucję przede wszystkim z chęci przeżycia w nowych okolicznościach politycznych, choć pewne jego czyny wskazują także na to, iż mógł on niejako dążyć do uczynienia rewolucji bardziej ludzką. Był wszakże przeciwnikiem kary śmierci twierdzącym (trudno jednoznacznie stwierdzić na ile szczerze, a na ile cynicznie), ze jedynie monarcha z Bożej łaski miał prawo ją zasądzać27.
Można zatem stwierdzić, że paradoksalnie markiz de Sade, którego udział w rewolucji, jak zauważa Bogdan Banasiak, jest traktowany co najwyżej jako ciekawostka28 w istocie był człowiekiem, który w niektórych aspektach, takich jak na przykład podejście do kary śmierci wyprzedzał swoją epokę, będąc jednym z nielicznych ówczesnych pisarzy wypowiadającym się przeciwko jej stosowaniu29.
Podsumowanie:
Podsumowując powyższe (mam nadzieję, że reprezentatywne przykłady) można stwierdzić, że arystokratom, którzy poparli rewolucję jawiła się ona na kilka sposobów. Przypadek hrabiego d’Antraiguesa z pewnością jest jednym z tych, które doskonale ilustrują wspomnianą na początku artykułu tezę Pierre’a Klossowskiego. Z kolei Mirabeau i książę Orleański być może rzeczywiście wierzyli w nieuchronność zmian i chcieli się do nich przyczynić. Markiz de Sade natomiast w tym kontekście jawi się jako postać o najmniej uchwytnych motywacjach, która z jednej strony miała dość ironiczne podejście do pochodzących z niższych sfer rewolucjonistów i być może gardziła wieloma z nich, a z drugiej użyczyła im swego literackiego talentu. Co ważne, niemal wszyscy spośród licznych arystokratycznych zwolenników rewolucji, którzy dożyli rządów jakobinów ponieśli śmierć (lub cudem jej uniknęli jak markiz de Sade), albo emigrowali, co świadczy o postawie samych zradykalizowanych z czasem jakobinów, dla których każdy pochodzący z wyższych warstw społecznych automatycznie stał się wrogiem, nawet gdyby był zwolennikiem przemian społecznych jakie zachodziły wówczas we Francji. Jest to świadectwo tego, że w gruncie rzeczy różne etapy rewolucji francuskiej są od siebie odmienne i o ile na początku przyniosła ona reformy, których pragnęła przynajmniej część społeczeństwa francuskiego, o tyle później od września 1792, kiedy to miały miejsce masakry wrześniowe oraz detronizacja króla, zmieniła się ona krwawą jatkę, jaką urządzili jakobini pod wodzą Robespierre’a (który już w epoce był karykaturalnie przedstawiany jako rzeźnik).
Przypisy:
1 P. Klossowski, Sade. Mój bliźni, Warszawa 1992, s. 69.
2 R. Kosseleck, Krytyka i kryzys. Studium patogenezy współczesnego świata, Warszawa 2015, s. 169.
3 M. Mosakowski, P. Kossakowski, Francuska szlachta liberalna a rewolucja, Gdańsk 2020, s. 10-11, por. A. Wielomski, Koncepcje neofeudalne w osiemnastowiecznej Francji, ,,Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Handlu i Prawa. Seria: Prawo” 2001, zesz. 3, s. 75-78.
4 M. Mossakowski, P. Kossakowski, Francuskie głosy o szlachcie, feudalizmie i monarchii w przededniu rewolucji, Gdańsk 2018, s. 11-12, A. Wielomski, Koncepcje neofeudalne w osiemnastowiecznej Francji, ,,Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Handlu i Prawa. Seria: Prawo” 2001, zesz. 3, s. 81.
5 A. Wielomski, Koncepcje neofeudalne w osiemnastowiecznej Francji, ,,Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Handlu i Prawa. Seria: Prawo” 2001, zesz. 3 s. 81.
6 F. Pollock, Spinoza. His Life and Philosophy, London 1880, s. 383.
7 Cytat za: M. Mossakowski, P. Kossakowski, Francuskie głosy o szlachcie, feudalizmie i monarchii w przededniu rewolucji, s. 18.
8 A. Wielomski, Koncepcje neofeudalne w osiemnastowiecznej Francji, s. 85, 88-91.
9 K. Wierzbicka-Michalska, Teatr w Polsce w XVIII wieku, Warszawa 1977, s. 176.
10 Według badaczy była to liczna grupa, por. M. Mosakowski, P. Kossakowski, Francuska szlachta liberalna a rewolucja, s. 18-19.
11 D. M. McMahon, The Birthplace of the Revolution: Public Space and Political Community in the Palais-Royal of Louis-Philippe-Joseph d’Orleans. 1781-1789, ,,French History” 1996, nr 10, s. 1-29.
12 M. Mosakowski, P. Kossakowski, Francuska szlachta liberalna a rewolucja, s. 16.
13 Victor de Riqueti, marquis de Mirabeau (1715-1789) – francuski ekonomista, zwolennik fizjokratyzmu.
14 E. Watała, Mój chory de Sade, Warszawa 2011, s. 245.
15 C. Jacq, F. Teitfen, The Press, [w:] The European Convention for the Protection of Human Rights, red. M. Delmas-Marty, Dordrecht 1992, s. 59.
16 M. Mosakowski, P. Kossakowski, Francuska szlachta liberalna a rewolucja, s. 17.
17 M. Dorigny, Mirabeau and the Societe des Amis des Noirs, [w:] The Abolitions of Slavery, red. M. Dorigny, Paris 1995, s. 129.
18 O postawie etycznej markiza oraz jego filozofii powstał szereg prac. W szczególności: B.Banasiak, ,,Integralna potworność”. Markiz de Sade – filozofia libertynizmu czyli konsekwencje ,,śmierci Boga”, Łódź 2006.
19 R. Bielecki, Bastylia 1789, Warszawa 1991, s. 63, B. Banasiak, Marquis la Revolution, ,,Sztuka i Filozofia” 1996, nr 12, s. 106.
20 R. Bielecki, Bastylia 1789, s. 99.
21 E. Watała, Mój chory de Sade, s. 264, B. Banasiak, Marquis la Revolution, s. 104.
22 B. Banasiak, Marquis la Revolution, s. 106.
23 Ibidem, s. 106-107.
24 Ibidem, s. 109.
25 E. Tarnawski, Markiza de Sade projekt konstytucji sprawiedliwego państwa, [w:] Administracja publiczna i prawa człowieka. Ujęcie systemowe i międzynarodowe, red. I. Zawiślińska, Warszawa 2019, s. 192.
26 B. Banasiak, Marquis la Revolution, s. 110.
27 E. Tarnawski, Markiza de Sade projekt konstytucji sprawiedliwego państwa.
28 Por. B. Banasiak, Marquis la Revolution, s. 96.
29 Ibidem, s. 102.
Bibliografia:
-
Banasiak B., ,,Integralna potworność”. Markiz de Sade – filozofia libertynizmu czyli konsekwencje ,,śmierci Boga”, Łódź 2006.
-
Banasiak B., Marquis la Revolution, ,,Sztuka i Filozofia” 1996, nr 12, s. 95-111.
-
Bielecki R., Bastylia 1789, Warszawa 1991.
-
Dorigny M., Mirabeau and the Societe des Amis des Noirs, [w:] The Abolitions of Slavery, red. Marcel Dorigny, Paris 1995.
-
Jacq C., Teitfen F., The Press, [w:] The European Convention for the Protection of Human Rights, red. Mirreille Delmas-Marty, Dordrecht 1992, s. 59-100.
-
Klossowski P., Sade. Mój bliźni, Warszawa 1992.
-
Koselleck R., Krytyka i kryzys. Studium patogenezy współczesnego świata, Warszawa 2015.
-
Mossakowski M., Kossakowski P., Francuska szlachta liberalna a rewolucja, Gdańsk 2020.
-
Mossakowski M., Kossakowski P., Francuskie głosy o szlachcie, feudalizmie i monarchii w przededniu rewolucji, Gdańsk 2018.
-
McMahon Darrin M., The Birthplace of the Revolution: Public Space and Political Community in the Palais-Royal of Louis-Philippe-Joseph d’Orleans. 1781-1789, ,,French History” 1996, nr 10, s. 1-29.
-
Pollock F., Spinoza: His Life and Philosophy, London 1880.
-
Tarnawski E., Markiza de Sade projekt konstytucji sprawiedliwego państwa, [w:] Administracja publiczna i prawa człowieka. Ujęcie systemowe i międzynarodowe, red. I. Zawiślińska, Warszawa 2019, s. 191-258.
-
Watała E., Mój chory de Sade, Warszawa 2011.
-
Wielomski A., Koncepcje neofeudalne w osiemnastowiecznej Francji, ,,Zeszyty Naukowe Wyzszej Szkoły Handlu i Prawa. Seria: Prawo” 2001, zesz. 3, s. 75-116.
-
Wierzbicka-Michalska K., Teatr w Polsce w XVIII wieku, Warszawa 1977.
1 thought on “Neofeudał i przyjaciele ludu – arystokraci, którzy poparli rewolucję we Francji”