Trwająca obecnie agresja putinowskiej Rosji na Ukrainę jest odpowiednim momentem na rewizję podręcznikowych poglądów na historię Polski, ponieważ nie może być tak, że potępiamy zbrodniarza Putina, a cesarz Napoleon odpowiedzialny za mordy polityczne oraz masakry na jeńcach wojennych jest traktowany, jak bohater. Wyliczenie wszystkich występków i zbrodni Napoleona byłoby zadaniem karkołomnym, choć skądinąd wykonanym już przed laty w szeregu popularnonaukowych artykułów, w których liczbę ofiar francuskiego generała, późniejszego pierwszego konsula, a w końcu cesarza szacowano nawet na 4 miliony1. Tutaj postanowiłem skupić się jedynie na dwóch dobrze rozpoznanych, choć opisywanych czasami na różne sprzeczne sposoby, niegodziwościach Napoleona, które przy tym w najpełniejszy sposób obrazują sposób jego działania, a mianowicie na mordzie sądowym na księciu d’Enghien (1804) oraz masakrze w Jaffie (1799).
Mord sądowy na księciu d’Enghien

Podejście przedstawicieli bocznych linii dynastii Burbonów do rewolucji francuskiej było bardzo różne. Z jednej strony mamy Filipa Orleańskiego, czy też raczej Filipa Égalité (Równość), jak się przezwał, który nie dość, że przystąpił do rewolucjonistów, to na dodatek głosował za skazaniem na śmierć dobrotliwego króla Ludwika XVI i wyparł się własnego ojca pomimo niesamowitego podobieństwa twierdząc, że w rzeczywistości jego rodzicem był jakiś stajenny.
W zupełnie inny sposób zachowali się ostatni przedstawiciele linii książąt Condé: Ludwik V Józef (1740-1818), jego syn Ludwik VI Henryk (1756-1830) i wnuk, Ludwik Henryk (1772-1804) znany jako książę d’Enghien, którzy emigrowali z Francji kilka dni po upadku Bastylii a następnie zorganizowali siły zbrojne mające ocalić Francję przed przeciwnikami wszelkiego ładu za jakich uchodzili rewolucjoniści. Na mocy pokoju w Lunéville (1801) ta armia złożona z francuskich emigrantów, a walcząca u boku I i II koalicji nazywanej antyfrancuską, choć w swej istocie jedynie antynapoleońskiej, została rozwiązana. Zwolennicy Napoleona chcieli widzieć zdrajców w ludziach w niej walczących, ale w rzeczywistości byli oni raczej odpowiednikiem polskiej emigracji w Europie zachodniej w czasach PRL-u, która była w stanie działać przeciwko reżimowi, ale nigdy przeciwko swej ojczyźnie.

Po tym wydarzeniu książę d’Enghien osiedlił się w Ettenheim w Badenii, niewielkim mieście w pobliżu granicy francuskiej. Wybór takiego miejsca zamieszkania przyczynił się do śmierci arystokraty. W roku 1804 we Francji panowała swego rodzaju antyrojalistyczna mania, a policja ciągle była na tropie kolejnych rzeczywistych (za taki może uchodzić tylko jeden) i urojonych spisków. Jednym z aresztowanych był Georges Cadoudal, niegdysiejszy dowódca Katolickiej i Królewskiej armii Bretanii (Armée catholique et royale de Bretagne), który w trakcie przesłuchania miał wyznać, że spiskowcy z podjęciem działań czekali na powrót członka rodziny królewskiej, mogącego stanąć na czele zbrojnego powstania. Nie padły żadne słowa wskazujące na księcia d’Enghien, ale francuskie władze uznały, że skoro jest on najbliżej, to zapewne jego ma na myśli bohater ruchu oporu przeciwko krwawej rewolucji. Istniały przy tym plotki dotyczące możliwych przyjazdów arystokraty incognito do Francji. Następnie sprawy potoczyły się szybko. W trakcie narady mającej miejsce 10 marca 1804 roku, w której uczestniczyli między innymi Talleyrand i odpowiedzialny za masakrę rojalistycznych powstańców w Lyonie Joseph Fouché, Napoleon nakazał porwać i osądzić księcia d’Enghien. To pierwsze stało się w nocy z 15 na 16 marca. Z kolei poszlakowy proces oparty przede wszystkim na plotkach, niejednoznacznych zeznaniach i skrajnie niekorzystnej dla arystokraty interpretacji jego działalności przeciwko rewolucji, która to działalność zdaniem sędziów nie miała na celu przywrócenia we Francji monarchii, ale wspomaganie antyfrancuskich działań Anglików, odbył się 20 i 21 marca2. Pełną kontrolę nad jego przebiegiem miał bezgranicznie wierny Napoleonowi René Savary. Księcia d’Enghien skazano na śmierć, a wyrok wykonano tuż po jego wydaniu pomimo wniosku o wstrzymanie egzekucji wniesionego przez ówczesnego pułkownika Pierre’a Barrois – jednego z sędziów.
W ten sposób zginął książę d’Enghien – człowiek, którego jedyną możliwą do udowodnienia winą było to, że nie zamieszkał w bezpieczniejszym miejscu. Warto jednak zastanowić się – co z jego śmierci przyszło Napoleonowi. Przede wszystkim: zniweczenie prawdziwego, czy też zmyślonego spisku przeciwko władzy bardzo często działa na jej rzecz. Jednocześnie należy zauważyć, że począwszy od kwietnia 1804 roku zwolennicy Napoleona zaczęli dążyć do zamienienia konsulatu w ramach, którego Korsykanin formalnie był jedynie pierwszym z trzech rządców Francji w cesarstwo. Być może istniały obawy, że w przypadku gdyby czyniono to z księciem d’Enghien mieszkającym tuż przy granicy, ewentualna opozycja proburbońska miałaby pod ręką młodego, zdolnego lidera oraz potencjalnego monarchę. Jego śmierć pokazała natomiast ewentualnym przeciwnikom Napoleona, że pierwszy konsul potrafi zniszczyć swoich przeciwników bez mrugnięcia okiem nawet jeżeli są oni szanowanymi w całej Europie arystokratami.
Masakra w Jaffie

Śmierć księcia d’Enghien już w epoce była traktowana jako sztandarowy przykład dowodzący okrucieństwa Napoleona. W jej następstwie od konsula odstąpił między innymi Chateaubriand. Jest ona jednak zaledwie jednostkowym przypadkiem w porównaniu do tego, co wcześniej dowodzeni przez Napoleona żołnierze wyprawiali po zdobyciu Jaffy.
Działania wojsk francuskich dowodzonych przez Bonapartego w Palestynie były częścią kampanii egipskiej. Samo oblężenie Jaffy było krótkie. Zaczęło się 3 marca 1799 roku i trwało do 7 marca. Miasto zostało zdobyte szturmem, jego ludność została wydana na pastwę żołnierzom, którzy przez dwa dni mordowali, rabowali i dokonywali gwałtów (należy tutaj zauważyć, że zezwolenie armii na takowe postępki było dość częstym następstwem zdobycia miasta przez wojska napoleońskie, ponieważ podobnie było w Weimarze w październiku 1806 roku3). Reszta obrońców schroniła się natomiast w górującej wówczas nad miastem cytadeli, jednak również zdając sobie sprawę z braku możliwości skutecznej obrony – skapitulowała.
Warunki kapitulacji cytadeli w Jaffie zapewniały bezpieczeństwo wziętym do niewoli obrońcom oraz mieszkańcom miasta, przynajmniej tak obiecywał negocjujący je pasierb Napoleona, Eugeniusz de Beauharnais. Mimo tego, Napoleon wbrew radom swoich oficerów, między innymi generała Louisa Alexandra Berthier, nakazał zabić jeńców, czego dokonano poprzez rozstrzelanie, zakłucie bagnetami, a nawet utopienie4. Ta ostatnia forma egzekucji mimo, że może wydawać się dość osobliwa, to dla francuskich żołnierzy nie była niczym nowym, ponieważ w ten właśnie sposób zabijano Wandejczyków, którzy po uwięzieniu Ludwika XVI sprzeciwili się rewolucjonistom. W Jaffie zginęły ponad 2 tysiące jeńców (nie licząc ofiar wcześniejszej rzezi mieszkańców miasta), a to wszystko z powodu decyzji Napoleona, który czysto teoretycznie nawet jeżeli nie miał odpowiednich sił, aby ich pilnować, mógł nakazać ich rozbrojenie i wypuszczenie (,,na słowo”, czyli w zamian za obietnicę zaniechania jakichkolwiek dalszych walk), co było praktyką normalną w czasach przedrewolucyjnych i znaną na terenie całej Europy począwszy od czasów średniowiecza.
Należy tutaj jednak zauważyć, że dopuszczenie do rzezi mieszkańców miasta oraz decyzja o mordzie na jeńcach zemściły się na Małym Kapralu, ponieważ duża liczba zwłok pochowanych płytko w pobliżu osady była prawdopodobnie jedną z przyczyn wybuchu epidemii dżumy w Jaffie, jak twierdzi Dominique Jean Larrey, naczelny chirurg armii francuskiej. Sam fakt wybuchu epidemii w następstwie rozkładu ciał ludzi będących ofiarami niepotrzebnego rozlewu krwi jest jednak jedynie pierwszym z dwóch przewinień Bonapartego związanych z tą chorobą, ponieważ zgodnie ze słowami naczelnego lekarza armii francuskiej René Desgenettesa tych spośród chorych, którzy nie nadawali się do ewakuacji do Damietty na rozkaz samego Napoleona otruto. Równiez François Vigo-Roussilon, będący wówczas w Jaffie oficer i pamiętnikarz wspominał, że wśród wojska krążyły plotki, iż część chorych spotkał taki los, a sam Bonaparte w swych redagowanych wspólnie z Emmanuelem de Las Casesem pamiętnikach twierdził, że zapytał lekarzy, czy otrucie części chorych nie byłoby czynem miłosierdzia, co w świetle szeregu kolejnych przekazów było odczytane jako sugestia takiego czynu5.
Napoleon na tle epoki

Warto jednak zadać pytanie: jak wygląda postępowanie Napoleona na tle standardów epoki? Odpowiedź na nie musi być dość niejednoznaczna, ponieważ ludzie jemu współcześni głosili piękne hasła dotyczące ograniczenia okrucieństw wojny, a oficerowie przez długi czas wykazywali się kurtuazją wobec swoich przeciwników, ale należy zauważyć, że przekazy dotyczące tych kwestii pochodzą zwykle z pamiętników ludzi należących do wyższych warstw społecznych, co nie musi oznaczać, że w podobny sposób zachowywano się wobec mieszkańców wsi na trasie przemarszu wojsk6. Pewne jest natomiast, iż takie wydarzenia, jak wymordowanie jeńców w Jaffie, czy o wiele bardziej krwawa, a dokonana przez Rosjan rzeź warszawskiej Pragi były potępiane na terenie całej Europy, ponieważ nawet jeżeli ludzie XVIII wieku nie potrafili ograniczać okrucieństwa wojny, to przynajmniej dążyli do uczynienia jej mniej straszną, czego świadectwo odnaleźć można również w ówczesnych traktatach międzypaństwowych w ramach, których zabraniano na przykład zakuwania jeńców wojennych w łańcuchy. Jednocześnie istnieją przekazy o tym, że niektórzy dowódcy, jak na przykład Fryderyk II Wielki charakteryzowali się szczególną troską o życie swych podwładnych7. Przy czym należy tutaj zauważyć, iż taka oczywistość, jak niezabijanie jeńców była obowiązującym standardem dla niemal wszystkich, a jednym z nielicznych wyjątków był Napoleon.

Ktoś zapatrzony w legendę Napoleona mógłby jednak stwierdzić, że fakt popełnienia zbrodni niewiele znaczy przy tym, co Napoleon uczynił dla Polaków. Komuś takiemu należałoby jednak odpowiedzieć: ówcześni Polacy nie mieli żadnego długu wdzięczności u Napoleona, który umożliwił wprawdzie utworzenie legionów polskich we Włoszech, ale potem wysłał je przeciwko powstańcom na San Domingo (Haiti) a marionetkowe Wielkie Księstwo Warszawskie traktował jedynie jako rezerwuar żołnierza gotowego bić się za cesarza dla kilku mglistych obietnic, które na nieszczęście legły u podstaw ,,fałszywej historii, która jest matką fałszywej polityki”, używając sformułowania polskiego historyka i sekretarza generalnego Polskiej Akademii Umiejętności, Józefa Szujskiego (1835-1883).
Podsumowując – stawianie na piedestale takiego człowieka, jak Napoleon jest czynem wysoce niegodziwym zarówno z punktu widzenia zwykłej ludzkiej przyzwoitości, która nie pozwala pochwalać opisanych powyżej czynów, jak i faktu, że w istocie największą rolą jaką odegrał on w historii Polski było posłanie polskich żołnierzy na śmierć w trakcie będącej wynikiem jego pychy i błędnych kalkulacji wyprawy na Moskwę.
Przypisy:
1 Zob. np. M. Drożdż, Ten krwawy tyran doprowadził do śmierci milionów ludzi. Nadal uważa się go za bohatera: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/02/15/ten-krwawy-tyran-doprowadzil-do-smierci-milionow-ludzi-nadal-uwaza-sie-go-za-bohatera/ [dostęp: 7 IV 2022]; P. Łepkowski, Mistrz zbrodni: Napoleon Bonaparte: https://www.rp.pl/historia/art485991-mistrz-zbrodni-napoleon-bonaparte [dostęp: 7 IV 2022]; K. Pytko, Zbrodnie wojenne Napoleona B., ,,Focus Historia” 2018, nr 1, s. 26-35.
2 Na marginesie należy też zauważyć, że książę d’Enghien nie dość, że w żaden sposób nie ślubował wierności republice, to na dodatek opuścił Francję jeszcze przed powołaniem jej do życia, zatem nie mógł być traktowany jako zdrajca republiki, jak chcieliby widzieć go sędziowie, ponieważ nie da się zdradzić państwa, którego obywatelem się nie jest.
3P. Napierała, Fryderyk II Wielki jako władca liberalny, Poznań 2019, s. 126.
4 Sam Napoleon w swoich pamiętnikach twierdził, że było to następstwem zamordowania przez obrońców parlamentariuszy, przy należy zauważyć, że nawet taki postępek nie zwalniał Napoleona z poszanowania życia jeńców, którzy w większości byli niewinni.
5 Szczegółowa analiza dotycząca teorii o otruciu chorych na dżumę: M.J. Turos, Napoleon i zadżumieni w Jaffie – piękny obraz…, prawda niestety mniej piękna, ,,Medycyna Nowożytna”, 2019, nr 25: https://www.ejournals.eu/MedycynaNowozytna/2019/Zeszyt-1/art/14528/ [dostęp: 26 V 2022]. O szczegółach dotyczących wspominanego procederu uwalniania jeńców na słowo, zob. Z. Cybichowski, Międzynarodowe prawo wojenne, Lwów 1914, s. 52.
6 O skądinąd dość dyskusyjnym humanitaryzmie XVIII-wiecznych wojen zob. np. J.F.C. Fuller, The conduct of war 1789-1961, London 1972.
7,,[Po bitwie pod Małujowicami] Bitewne straty przeraziły Fryderyka. W korespondencjo do Jordana pisał o krwawiącym sercu (mie bluter das Herz), co pokazuje, że pozostało w nim coś z kwietysty-pacyfisty”, P. Napierała, Fryderyk II Wielki jako władca liberalny, Poznań 2019, s. 123. Sam autor cytowanej monografii porównując podejście jakie do wojny miał Fryderyk i Napoleon zauważa przy tym słusznie: ,,trzeba też pamiętać, że sytuacja Napoleona i władców takich, jak Fryderyk II była nieco inna. Parweniuszostwo Napoleona było wszak jeszcze bardziej skrajne niż fryderycjańskie. Bonaparte był tylko przerośniętym generałem, stąd musiał rządzić strachem, pozując na boga wojny, czego Fryderyk jako legalny dziedziczny władca robić nie musiał” (Ibidem, s. 126).
Bibliografia (wybrane publikacje):
-
Bertaud J.-P., Le duc d’Enghien, Paris 2001.
-
Boorsch J., Chateaubriand and Napoleon, ,,Yale French Studies’’, 1960, nr 26, s. 55-62.
-
Chateaubriand F.R. de, Pamiętniki zza grobu, przeł. J. Guze, Warszawa 1991.
-
Cybichowski Z., Międzynarodowe prawo wojenne, Lwów 1914
-
Drożdż M., Ten krwawy tyran doprowadził do śmierci milionów ludzi. Nadal uważa się go za bohatera: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/02/15/ten-krwawy-tyran-doprowadzil-do-smierci-milionow-ludzi-nadal-uwaza-sie-go-za-bohatera/ [dostęp: 7 IV 2022].
-
Fuller J.F.C., The conduct of war, London 1972.
-
Johnson P., Bohaterowie, tłum. Anna i Jacek Maziarscy, wyd. Świat Książki, Warszawa 2009.
-
Łepkowski P., Mistrz zbrodni: Napoleon Bonaparte: https://www.rp.pl/historia/art485991-mistrz-zbrodni-napoleon-bonaparte [dostęp: 7 IV 2022].
-
Napierała P., Fryderyk II Wielki jako władca liberalny, Poznań 2019.
-
Pytko K., Zbrodnie wojenne Napoleona B., ,,Focus Historia” 2018, nr 1, s. 26-35.
-
Turos M.J., Napoleon i zadżumieni w Jaffie – piękny obraz…, prawda niestety mniej piękna, ,,Medycyna Nowożytna”, 2019, nr 25: https://www.ejournals.eu/MedycynaNowozytna/2019/Zeszyt-1/art/14528/ [dostęp: 26 V 2022].
- Zamoyski A., Napoleon. Człowiek i mit, Kraków 2019.
Wszystkie ilustracje wykorzystane w niniejszym artykule pochodzą ze zbiorów: wikimedia.org