Iwan Franko (1856-1916) jest pisarzem ukraińskim dość mocno związanym z kulturą polską. Znaczną część swego życia spędził we Lwowie, który w II połowie XIX wieku był ważnym, znajdującym się w granicach Austro-Węgier ośrodkiem miejskim zamieszkiwanym przez społeczność złożoną w większości z Polaków, Ukraińców, Żydów i Austriaków[1]. Nie ma zatem niczego dziwnego w tym, że Franko jako człowiek wykształcony (ukończył wszakże studia slawistyczne a potem pracował na Uniwersytecie Lwowskim, który dzisiaj nosi jego imię) znał języki: ukraiński, polski, niemiecki, a także francuski, czeski, angielski, rosyjski, łacinę i stare języki słowiańskie (np. staro-cerkiewno-słowiański). Przede wszystkim w języku ukraińskim (oraz rzadziej polskim i niemieckim[2]) tworzył swe dzieła literackie oraz teksty o charakterze publicystycznym i politycznym, świadczące o tym, że był nie tylko wybitnym poetą (autorem m.in. zbioru wierszy pt. ,,Ze szczytów i nizin”, czy poematu ,,Mojżesz”), ale także publicystą politycznym przekonującym do tezy o konieczności poprawy losu najuboższych, widzącym najlepszą drogę do realizacji tego celu we wcieleniu w życie programu ówczesnej lewicy. Był socjalistą, ale z myśli socjalistycznej czerpał przede wszystkim pragnienie dążenia do ograniczania nierówności, odrzucał natomiast promowany przez zwolenników tej idei kosmopolityzm. Z tego powodu w czasach Związku Sowieckiego niektóre pisma publicystyczne Franki były pomijane w dyskursie naukowym, mimo że sam literat cieszył się estymą. Jedną z takich odrzucanych wówczas wypowiedzi był artykuł ,,Ukraina irredenta” z 1895 roku, w którym Franko opisywał formowanie się ukraińskiej tożsamości narodowej począwszy od XVI wieku[3]. Co szczególnie ważne w kontekście myśli politycznej, pisarz dostrzegał niezwykle ważną kwestię, a mianowicie to, że tylko niepodległe państwo może zapewnić Ukraińcom dobre warunki rozwoju, ponieważ każde funkcjonowanie w ramach państwa wielonarodowego, tudzież wielkiego imperium musi się skończyć wyzyskiwaniem ,,obrzeży dla dobra centrum”. Uważał, że z tego właśnie powodu należy wzbudzać w Ukraińcach nie tylko emocjonalną więź z narodem, ale także pragnienie stworzenia niepodległego państwa ukraińskiego[4].
Marzący o powstaniu niepodległego państwa ukraińskiego Franko miał szerokie kontakty w wielokulturowym Lwowie oraz jako slawista bardzo dobrze znał zarówno dawną literaturę rusińską, jak i polską. Wysoko cenił na przykład twórczość Adama Mickiewicza, którego wiersze tłumaczył na język ukraiński, ale jednocześnie twierdził, że w niektórych jego utworach dostrzegalny jest niegodziwy kult zdrady (wallenrodyzm), o który oskarżał także namiestnika Galicji, a potem austriackiego premiera Kazimierza Badeniego, mającego działać na szkodę Austro-Węgier dla dobra Polaków. Taki sposób postrzegania tego polityka mógł być spowodowany między innymi tym, że potępiający samowolę administracji Iwan Franko pomimo tego, iż ,,miał obiecaną katedrę literatury i języka ruskiego na Uniwersytecie Lwowskim, mimo posiadania wymaganych kwalifikacji, katedry nie otrzymał z winy urzędników wiedeńskich”[5]. Spośród Polaków Franko cenił natomiast współczesnych sobie pisarzy, szczególnie Elizę Orzeszkową, Marię Konopnicką, Bolesława Prusa i Teofila Lenartowicza, których uważał za ,,prawdziwe elity intelektualne narodu polskiego”[6].
To właśnie w książce pt. ,,Upominek” wydanej na cześć Elizy Orzeszkowej w 1893 roku opublikowano jeden z ciekawszych, polskojęzycznych utworów Iwana Franki[7]. Jest to przypowieść pt. ,,Legenda o Piłacie”, która nawiązuje do postaci jednego z negatywnych bohaterów historii męki Chrystusa. Takowa tematyka cieszyła się pewną popularnością na przełomie XIX i XX wieku zarówno na wschodzie, jak i zachodzie Europy, a najbardziej znamiennym dziełem literackim, które się w nią wpisuje jest ,,Prokurator Judei” Anatola France’a[8]. W przypadku Iwana Franko zainteresowanie postacią Piłata mogło pojawić się w wyniku prowadzonych przez ukraińskiego pisarza badań nad dawną literaturą pisaną w języku cerkiewno-słowiańskim, wszakże Iwan Franko był odkrywcą jednego z rękopisów zawierających apokryf noszący tytuł ,,Opowiadanie nauczyciela kościelnego Hieronima świętego o Judaszu, zdrajcy Pana naszego, Jezusa Chrystusa”[9].
W ,,Legendzie o Piłacie” Iwan Franko nawiązuje do innego znanego z apokryfów motywu, a mianowicie próby ukazania dalszych losów rzymskiego namiestnika Judei, który wydał wyrok na Jezusa. Istnieją dwie główne osie fabularne takowych utworów. W pierwszej z nich, skazanie na śmierć Jezusa zmieniło życie urzędnika, który nawet nawrócił się na chrześcijaństwo (np. przekazy koptyjskie). Druga wywodzi się natomiast z apokryfu noszącego tytuł ,,Śmierć Piłata”. W jego świetle rzymski prokurator Judei miał być okrutnym tyranem, który poniósł śmierć za swoje czyny[10].
Franko wykorzystując motyw grzechu i kary, tworzy jednak inną charakterystykę bohatera. W swej przypowieści czyni z niego uczciwego człowieka, który jednak swe życie poświęcił ,,służeniu podłości” i mimo tego, że czynił to w ,,dobrej wierze”, to i tak, gdy zrzucił z siebie odpowiedzialność za śmierć niewinnego Jezusa, stał się postacią potępioną i spotkała go kara jaką było wzbudzanie obrzydzenia we wszystkich ludziach z jakimi się spotkał. Piłat w wyniku tego stracił rodzinę, popadł w niełaskę cesarza i ruszył na tułaczkę, a
,, na widok jego jednak nawet najlitościwsze serca stawały się twarde, jak głaz. Nawet czyste dziewice i litościwe matrony rzucały weń kamieniami”.
W świetle utworu służący podłości i zrzucający z siebie odpowiedzialność za śmierć Jezusa Piłat staje się gorszym zbrodniarzem niż Kain, ponieważ pierwszy morderca w biblijnych dziejach zgodnie z przekazem dostrzegł swą zbrodnię, a Piłat odrzuca od siebie świadomość jej popełnienia
,, Albowiem Kain, zabiwszy brata, nie umywał rąk ze krwi, czuł swą winę, uciekał, krył się.
Ten zaś, który prawdę czystą oddał w ręce katowskie, odpychał od siebie odpowiedzialność za czyn swój. Prawda więc wszystka odstąpiła od niego; wszystko, czem żył, pysznił się i oddychał, opuściło go na zawsze”.
Po pełnej cierpień tułaczce Piłat umiera i zostaje pochowany, ale ,,ziemia go nie przyjęła do swego wnętrza”. Potem przechodnie postanowili spalić ciało Piłata na stosie pogrzebowym, ogień jednak nie chce go pochłonąć. Gdy tak się dzieje dokonana zostaje próba pogrzebania Piłata w morzu, ale również ono nie chce go przyjąć, wobec czego ,,Jako hańbiące piętno naszej planety, pływa on i dotychczas po oceanie”. Motyw ten zapewne jest zapożyczony z apokryfu pt. ,,Śmierć Piłata”, w którym pochowane w wodzie ciało urzędnika zostaje wyrzucone na brzeg Tybru, potem powtarza się to w przypadku Rodanu, a gdy w końcu udało się je umieścić w szwajcarskim Jeziorze Czterech Kantonów, to i tak
,,w każdy Wielki Piątek zwłoki Piłata w nienaruszonym stanie wychodzą z topieli, siadają na brzegu, po czym usiłują domyć nieczyste ręce”[11].
To właśnie symbolizowane przez gest umycia rąk, zrzucenie z siebie odpowiedzialności było zdaniem Iwana Franko grzechem, który sprawił, że uczciwy (przynajmniej w świetle przekazu literackiego zawartego w ,,Legendzie”) Piłat zasłużył na sprawiedliwą karę zarówno za życia, jak i po śmierci. Ewa Paczoska w swej książce pt. ,,Prawdziwy koniec XIX wieku. Śladami nowoczesności” daje doskonałe podsumowanie wymowy przypowieści:
,,Pod piórem Franki historia Piłata przybrała tu postać przypowieści na temat najgłębszych konsekwencji odpychania od siebie odpowiedzialności, o szczególnej obojętności na innych”[12].
Przypisy:
[1] M. Kaczmarczyk, Ukraińskie narracje tożsamościowe. Przykład Iwana Franki i Łesi Ukrainki, ,,TEKA Komisji Polsko-Ukraińskich Związków Kulturowych”, 2018, s. 83.
[2] W języku polskim napisane zostały dwie powieści obyczajowe Iwana Franki: ,,Lelum i Polelum” (1880) i ,,Dla ogniska domowego” (1892).
[3] M. Kaczmarczyk, Ukraińskie narracje tożsamościowe. Przykład Iwana Franki i Łesi Ukrainki, s. 85-86.
[4] Ibidem, s. 86-87.
[5] Cz. Partacz, Od Badeniego do Potockiego Stosunki polsko-ukraińskie w Galicji w latach 1888-1908, Toruń 1996, s. 60. O postrzeganiu wallenrodyzmu przez Iwana Frankę, zob też: R Radyszewski, Iwan Franko a romantyzm polski. Dystans i naśladowanie, ,,Warszawskie zeszyty literaturoznawcze” 2007, nr 23-24.
[6] R. Radyszewski, Iwan Franko w polskiej prasie: literatura i kultura, [w:] Iwan Franko, Szkice o literaturze. Kultura, literaturoznawstwo, publicystyka, Warszawa, Drohobycz 2016, s. 7.
[7] I. Franko, Legenda o Piłacie, [w:] Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej, Kraków 1893, dostępne online: https://pl.wikisource.org/wiki/Legenda_o_Pi%C5%82acie [dostęp: 6 III 2022].
[8] Tekst utworu w języku polskim: A. France, Prokurator Judei, przeł. J. Stern, racjonalista.pl: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6766 [dostęp: 6 III 2022].
[9] B. Grabowski, Podania o związkach między najbliższym rodzeństwem, ,,Wisła. Miesięcznik geograficzno-etnograficzny”, 1892, t. VI, s. 68.
[10] M. Jońca, Czyste ręce prefekta Judei, ,,Palestra” 2016 nr 3.
[11] Ibidem, s. 149.
[12] E. Paczoska, Prawdziwy koniec XIX wieku. Śladami nowoczesności, Warszawa 2010, s. 34.